Czwartek 10-07-2014 temp.+22
Po kilku dniach upałów nastała pora deszczowa i temperatura znacznie się obniżyła. Wczasowiczom pewnie przykro, za to do biegania aura idealna:) Skoro czwartek to jak zwykle wieczorny wspólny trening na trasie biegu częstochowskiego. Frekwencja rośnie w miarę jak zbliża się kolejna edycja bc, więc dziś rekordu nikt się nie spodziewał, zwłaszcza w okresie wakacji. Tym czasem miła niespodzianka, bo pod kurią zebrał się całkiem niezły peletonik he,he... Ale to zasługa nie Zabieganych, lecz grupki młodych chłopaków z opiekunem:) Młodość to szybkość, więc hasali na pętelkach chociaż nie znali trasy, aż się asfalt zwijał. Na trzecim kółku goniłem Ich przez trzy czwarte okrążenia i nie powiem przewentylowałem płuca dokładnie;) Trzy razy dookoła Jasnej Góry plus dobieg tam i z powrotem to na liczniku osiemnaście kilometrów. Prawdę mówiąc miałem jeszcze chęć na czwarte kółko, ale odwykłem od biegania solo:( i odpuściłem. Fajne bieganie, dobra pogoda, a jedyny mankament to spora liczba spacerowiczów w alejach:( Chociaż z drugiej strony slalom między ogródkami piwnymi i i przechadzającymi się ludźmi to jakieś urozmaicenie;) Padła nawet propozycja, że jak przebiegamy koło piwoszy można by złapać za szklankę zrobić kilka łyków jak na punkcie odżywczym i pobiec dalej hi,hi... Ciekawe jaka byłaby reakcja właściciela kufelka he,he..
Wiem jedno bieganie daje niesamowitego powera, ale trzeba też uważać na parę rzeczy, na buty, na magnez i inne mikroelementy. Ale warto:)
OdpowiedzUsuńświęta prawda ;)
OdpowiedzUsuńkoncepcja skorzystania z kufelka gościa ogródka mnie urzekła!:)
OdpowiedzUsuńa wiesz, mi się kiedyś zdarzyło, jak biegałam wzdłuż rzeki - tam jest u nas zawsze dużo grillujących ludzi w sezonie - że chłopaki z jakiejś ekipy próbowali mnie poczęstować piwem, wodą i oranżadą:) w tym celu nawet ucięli sobie małą wycieczkę biegową:) tak więc może nawet ci z ogródka nie byliby zbyt bardzo zdegustowani, ludzie mają w sobie zrozumienie, że biegacze potrzebują pić:D
Olu już nieraz podczas biegania także na zawodach spotkałem się z propozycją "napicia się" ;) o wodzie nie wspomnę, ale było w asortymencie: piwo, wino, a nawet wódeczka hi,hi.. Pozdrowionka Olu !
OdpowiedzUsuń