Wieczorem mimo zapadającego mroku miłośników kąpieli nie brak:( Ale jest zdecydowanie luźniej niż za dnia. Jako, że rano był Pacyfik to wieczorkiem popływałem sobie w Adriatyku;)Rano bieg od drugiej strony, a niżeli wczoraj. Wieczorem to samo i w sumie na dwa razy wyszło dwanaście kilometrów:)
Może trzeba by jakiś bieg oceaniczny między lub dookoła Adriatyku i Pacyfiku zorganizować he,he...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz