powiada Verdi może i nie jest najzdrowsze, ale samo przygotowywanie do tego startu zapewne tak;) Może i tak hi,hi....
Po bólu jaki zaatakował moje kolano w poprzedni piątek nie ma śladu:) We wtorek jeszcze odpuściłem, a w środę podreptałem na letnie morsowanie w "bałtyku";) W czwartek przymierzyłem wojskowe bambosze do biegania he,he... ale nie odważyłem się jeszcze biegać, więc wybrałem się z "Badylarzami" na jedenastokilometrowy marsz. Piątek dwa kilometry tuptania, kąpiel i luz. W sobotę stwierdziłem skoro wszystko okey to na pierwszy raz spróbuję zestaw: spodnie moro oraz buty jak w wojsku na poranną zaprawę fizyczną;) Obawiając się protestów kolanka i "obrobienia" przez nowe "biegówki"' zrezygnowałem na razie z plecaka;)
Cotygodniowe spotkanie biegowe w alei brzozowej plus dobieg na kąpiel regeneracyjną w "bałtyku" dało w sumie siedemnaście kilometrów:)) Jak na pierwszy raz w "niedotartych" buciorach to myślę nieźle;) Biegło mi się nadspodziewanie dobrze:) Muszę tylko rozejrzeć się za jakimiś dobrymi skarpetami, bo te w których biegałem do tej pory raczej do tego typu butów się nie nadają;( hi,hi... Meldunek o stratach po sobotnich manewrach biegowych: lekkie otarcie podbicia lewej stopy i bąbel na prawej pięcie;(
Niedziela odpoczynek i "lizanie" ran;) Poniedziałek w naszym mieście to też niedziela;) Już od wczoraj trwa ponowny najazd na Jasną Górę nie, nie Szwedów he,he... Ale pielgrzymów z całej Polski i nie tylko;) na odpust Matki Bożej Częstochowskiej.
Wg. Biura Prasowego od 16 do 25 sierpnia na Jasną Górę dotarło 87 pielgrzymek pieszych.
Podążały w nich 36 tys. 254 osoby. W tym czasie przybyło także: 12 pielgrzymek rowerowych i pielgrzymka na rolkach.
Ogółem: od 2 maja br. czyli od początku sezonu pieszego pielgrzymowania, w 242 pieszych pielgrzymkach dotarło na Jasną Górę 129 tysięcy 388 osób. Przybiegło także 360 osób w dwunastu pielgrzymkach biegowych:)
Jak bąbel pozwoli pewnie też coś podreptam na wojskowo, bo do MK już tylko trzy miechy:)
Jak ja miałem "przyjemność" biegania w butach wojskowych to obtarcia i pęcherze to była normalna sprawa. Ale pocieszę że to przechodzi - wystarczy aż się stopa do buta ułoży :)
OdpowiedzUsuń@Tak, mam też takie doświadczenia hi,hi... swego czasu obtarłem stopy do krwi;( Ale to było ponad trzydzieści lat temu;)więc muszą się stopy na nowo ułożyć he,he...Pozdrówka:)
OdpowiedzUsuń