"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


niedziela, 22 listopada 2009

[198] Koniec laby...

Tylko siedemdziesiąt siedem kilometrów zrobiłem od kaliskiej setki, a minęły już cztery tygodnie. Wypocząłem; nabrałem sił... i wagi ;) "mięsień piwny" też jakby się zaokrąglił ;) Więc koniec laby i od jutra pomalutku wracam do regularnego biegania:) Na początek lajtowo co drugi dzień... W zeszłym roku o tej porze miałem już sprecyzowane plany odnośnie tegorocznych startów. Myślałem o trzech brakujących do korony maratonach, a nawet o jubileuszowej 25 setce kaliskiej. Teraz wiem na pewno: chcę biegać! A starty ? Pewnie jakieś będą... Ale na razie to duża niewiadoma... W sobotę przekroczyłem sumę 2000 kilometrów przebiegniętych w tym roku. O tej porze w  roku ubiegłym było o ponad czterysta więcej... Najważniejsze jednak, ze główne cele biegowe w roku 2009 zostały zrealizowane. Korona zdobyta i druga setka zaliczona; nawet czas poprawiony :) ! Analogicznie jak w 2008 roku miałem 15 startów i ... całe mnóstwo kapitalnych niezapomnianych wrażeń. Chwilami było ciężko i trudno. Zaraz po Dębnie operacja pęcherzyka żółciowego i przymusowa przerwa od biegania. Jednak dzięki Bogu obyło się bez poważnych kontuzji. Dolegliwości jakieś tam po drodze były, ale jak to mówią: "Jeśli człowiek po czterdziestce budzi się rano i nic Go nie boli, to nie wie czy jeszcze żyje" ;) hi hi hi... Do końca roku udziału w imprezach nie przewiduję.Napewno sobotnie spotkania na Bialskiej i na codzień moja "podręczna" trasa. Co niektórzy pewnie pomyśleli (tak długo mnie nie widząc), że przeszły mi już te... fanaberie :) czyt. bieganie. Muszę zatem wyprowadzić Ich z błędu :) *Stałym osobistym* kibicom /mam szczęście mieć Takich/ również warto się przypomnieć, by się nie martwili, że coś mi się stało. Święty Mikołaj za pasem i wychodzi, że list trzeba wysmarować...Bo amortyzacja w butkach dogorywa; a na dodatek cosik padło w podeszwie pod piętą. Skrzypi i jakoś stopa leci na bok. 'Prawdożpodobnież' wkrótce mają otworzyć w Poczesnej - Decathlon, więc może jakieś 'promocyje' na otwarcie zrobią ;;) Na razie, na szczęście  mam jeszcze Brooksy...Prognoza pogody długoterminowa na razie zimy nie przewiduje, temperatury powyżej zera, czyli warunki do biegania znakomite. Bardzo lubię biegać "po białym" lecz przyznaję "ślizgawica mnie odstrasza :) Dzień tylko bardzo krótki, ale jeszcze grudzień zleci i "na nowy rok, na barani skok" ....


Tak tak ruszamy do boju :) Też  muszę się zebrać w sobie, ...

... żeby znaleźć czas na bieganie. Mam straszne urwanie łba i mnóstwo nauki. Opracowuję sobie jakiś plan, by przynajmniej forme zachować.  Pozdro

nene15@onet.eu 2009-11-22 23:19
Ja Cie podziwiam za te setke. Na 40tym km myslalem ze umre ...

... co dopiero ponad dwa razy tyle. 3maj sie :) RUN

~RUN 2009-12-04 10:10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13