"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


sobota, 5 września 2009

[189] Bez trenera...

Bez trenera, samemu czasem trudno zauważyć nieprawidłowości popełniane na treningu. Chłodna ocena, spojrzenie z boku pozwala wcześniej zapobiec skutkom tych błędów. A tak "człowiek uczy się /na błędach/całe życie i głupi umiera"... Do Wrocka już tylko tydzień, a łydka jeszcze trochę daje się we znaki. Najbardziej dokucza rano po wstaniu z łóżka, a po godzinie biegu zaczyna odpuszczać ;) Więc znaczy, że bieganie jej służy... Ktoś kiedyś powiedział: "jak po czterdziestce człowiek budzi się rano i nic nie boli; to zastanawia się, czy jeszcze jest na tym 'łez padole' ;) Tomka i Mateusza też dopadły jakieś problemy z nogami, więc będziemy  wzajemnie się *podpierać* :) W tym tygodniu tylko trzy treningi i tylko 33 kilometry :( Stara prawda mówi 'czego nie zrobiło się w czasie całego okresu przygotowawczego; nie nadgoni się w ostatnich dwóch tygodniach'. Dlatego myślę lepiej poluzować, odpuścić niż przedobrzyć. Nadszedł wrzesień i czuć jesień :) /nawet człowiek nie czuje jak mu się rymuje :)/ Chłodniejsze ranki i wieczory dają trochę wytchnienia od biegania w upale. Jednakże, coraz krótsze  dni są dla mnie zmorą. Brak światła słonecznego sprawia, iż w okresie jesienno zimowym moja aktywność spada. Najchętniej niczym niedźwiedź zapadłbym w sen zimowy :) I tak odkąd biegam również zimą jest o wiele lepiej. Wcześniej żyłem jak "na oparach" co rusz łapało mnie jakieś przeziębienie, angina tudzież inne paskudztwo ! Niby taki zimowy zanik funkcji życiowych jest zgodny z naszym zegarem biologicznym. Po wiosenno letnim cyklu życia "na wysokich obrotach" organizm chce odpoczynku, wyciszenia i regeneracji. Kilka lat wstecz tak wyglądało moje bieganie... Na wiosnę *budziłem* się i zaczynałem stopniowo biegać, a jesienią powoli odpuszczałem. Fakt nie biegałem tak intensywnie jak teraz; Kolega powiada: teraz biegasz, a wtedy uprawiałeś jogging ;) Dzisiaj z rana pogoda typowo jesienna i od razu widać spadek  liczby chętnych na *poranne ładowanie akumulatorów* w alei Brzozowej :)  Biegaliśmy tylko w męskim gronie i już nawet myślałem, czy aby elf_ik po debiucie w Blachowni się nie zniechęciła ;) Ale okazało się na koniec spotkania biegowego, że przyjechała "na drugą zmianę, podmienić nas na trasie" :) Pamiętam czasy kiedy budzik dzwonił na poranne bieganie, a ja: 'jeszcze minutkę ! przecież mogę pobiegać wieczorem ! nie chce mi się wstawać, bo ciemno jak'... Teraz nastawiam budzik z przyzwyczajenia, a i tak budzi mnie przed czasem i nie daje wyleżeć.... chyba moje uzależnienie :) A tu więcej naukowej teorii o tej przypadłości:)                                 http://medycyna24.pl/bieganie-uzaleznia



Tak, też mam problem z kostką, mam nadzieję, że przejdzie ...

... do Maratonu Warszawskiego :-) A temperatura mnie zabija przed 6 rano - wtedy najwygodniej mi biegać :(

~run 2009-09-07 13:47

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13