"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


niedziela, 26 sierpnia 2007

[93] Urosłem..

Przez ostatnie tygodnie zwiększałem obciążenie nie tylko na treningach, ale też harując przy remoncie. Skutek;- człapanie i przede wszystkim brak radochy z biegania. Ponieważ bacznie obserwuję swój organizm nauczyłem się dostrzegać moment zmęczenia, ale jeszcze nie przetrenowania. kiedyś doświadczyłem tego nieprzyjemnego zjawiska brrr... Dlatego miniony tydzień był regeneracyjno - odpoczynkowy. Co nie oznacza całkowitego "leżenia bykiem" - co to, to nie. Średnio co trzy, cztery tygodnie wypada tydzień luzacki. Biegam jak zwykle pięć razy w tygodniu, lecz wolno i przede wszystkim krócej. Wygląda to mniej więcej tak: pn 50' wt 45' śr 35' czwartek tradycyjnie gimnastyka, pt 45' i sobota 80' a niedziela jak zwykle wolne. Po takim  wyluzowaniu wraca świeżość, przyjemność biegania, lekkość biegu itd itp.. W tym tygodniu bieganie z musu wypadło wieczorami. Najfajniej było wczoraj; pobiegłem na trening, a MLP (moja lepsza połowa) udała się w tym czasie na "bałtyk", na festyn. Wyjątkowo wczoraj trening zakończyłem na "bałtyku" o dwudziestej  pływaniem. Potem przebrałem się w świeże ciuchy przyniesione przez MLP i razem poszliśmy na dalszą część festynu. Najpierw złocisty napój energetyzujący plus posiłek regeneracyjny w postaci goloneczki z rożna, a na koniec fantastyczny pokaz fajerwerków. Naprawdę oglądanie takich pokazów z daleka to namiastka tego, kiedy jest się prawie w samym epicentrum. Niesamowite te wulkany, wybuchające na niebie bomby, deszcz gwiazd spadający na ciemne lustro wody; wow.... Aha, w tym tygodniu "urosłem" - podbudowany przez MLP. Bodajże w środę po wyczerpującym dniu; wieczorem  dziesięć minut poleżałem na podłodze, żeby rozprostować kości; po czym zbieram się do wyjścia na trening..... Wszystko  obserwuję MLP i w pewnym momencie mówi: "wiesz co Tomek, naprawdę ja cię podziwiam, że chce ci się jeszcze biegać !?.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13