Do Verdiego!
Prawda jest taka, że przed tak doświadczonym biegaczem Jak Ty nic się nie ukryje. Może nie uwierzysz, ale kiedy debiutowałem na maratonie Mbanku to na mecie nie myślałem: "udało się, pokonałem maraton" Taka myśl rozradowała mnie gdzieś tak na 37 kilometrze; Stwierdziłem bowiem, że do mety już tylko "piątka" a do końca limitu - czasu jeszcze od groma. Więc choćby czołganiem do mety dotrę na pewno. Było to spowodowane zapewne podejściem na "zaliczenie" królewskiego dystansu. Z tego powodu nie odczułem wyraźnego "zderzenia" z przysłowiową "ścianą" Owszem był lekki kryzys w końcówce, ale to przecież zdarzyć się może także na innych dystansach. W Łodzi na mecie kiedy odbierałem medal w głowie wierciła mi się taka myśl: "chcę jeszcze raz, chcę to zrobić znowu!!!!" Po powrocie i zregenerowaniu sił biegałem trochę krótsze odcinki, ale szybciej. Mając w perspektywie zbliżające się biegi w Olsztynie, Myszkowie, Janowie, Blachowni i Opolu. Opłaciło się, bo na każdym z tych biegów poprawiłem swój czas !!!. Ciągle jednak ponowny maraton nie dawał mi spokoju. Początkowo myślałem o Warszawie, lecz po w/w startach wyszło mi, że już za późno, trochę mało czasu.... Kiedy dowiedziałem się, że już zrobiłeś zgłoszenie internetowe na maraton poznański; porzuciłem myśl o MW i zacząłem kombinować.... No, a potem jak Żywiec napisał na forum AHEAD, że może też przyjedzie do Poznania..?... Skojarzenie było proste - *rycerze trzej: Wołodyjowski, Kmicic, Zagłoba*..... Obecnie przygotowuję się chociaż rozpoczęty niedawno remont mieszkania sprawia, że nie jest to takie proste!!! W czasie roboty wyszły niespodziewanie nie planowane problemy więc często z braku czasu staję przed dylematem; poleżeć bykiem -czy na trening? trening; usiąść do kompa czy na trening? trening! A nawet najpierw kolacja? - nie trening! W dodatku niektóre sprawy wymagają zwiększenia nakładów finansowych, więc zaczynam się obawiać czy będzie jeszcze kasa na wyjazd do Poznania. No bo wiadomo przejazd, nocleg, a wszystko przynajmniej x 2. Bo jak tu jechać choćby bez jednego przedstawiciela mojego fan clubu!!!!!! Tak czy tak na razie jestem zdesperowany i przygotowuję się !!! Uważam, że lepiej jak będę przygotowany i nawet nie pojadę niż miałbym sobie znaleźć pretekst do odpuszczenia - /bo i tak się pewnie nie pojedzie/ - a potem żałować! Podobno grunt to pozytywne myślenie bo jak się czegoś bardzo pragnie to musi się udać!!!!! musi się udać!!! musi się udać..........
cześć jestem z bloga www.taniecz-gwiazdami.blog.onet.pl ... | |
|
... zapraszam ciebie serdecznie do wzięcia udziału w konkursie na najleprzego bloga końca lata 2007 roku~!Naprawdę Warto masz duże szanse ;)Pozdrawiam liczę ze sie ... |
|
| ~marcia 2007-08-15 10:05 |
|
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz