dzisiaj biegaczek na "Bałtyku" he,he... Na początku mignął mi się tylko jeden biegacz, a na koniec minąłem kijarkę z psiurem. Pewnie nic dziwnego, bo wszyscy mi mówią, że o tej porze to normalni ludzie jeszcze śpią hi,hi...
Tak jak zwykle ostatnio piąta z minutami pobudka i przed wpół do szóstej kierunek "Bałtyk". Dzisiaj dwie pętle wokół zbiorników "Adriatyk" i "Bałtyk". Potem seria dziesięciu przebieżek na *mojej ścieżce* i pływanie w tym pierwszym "dole". Dziewiątka na liczniku i znów wydzielone przez organizm całe mnóstwo hormonów szczęścia popularnie zwanych endorfinkami:))
Było rewelacyjnie! Aura idealna na bieganie! Trzynaście stopni plus na termometrze i rześkie, świeże powietrze:)
Klimaty porannego biegania są pierwsza kasa;) Niestety, żeby ich doświadczyć trzeba być skowronkiem, a nie sową he,he...
Wczoraj gimnastyka, czyli rozciąganie na dywanie hi,hi... zwane wygibasami hi,hi... Dlatego dziś nóżki same rwały do przodu;) Przy przebieżkach poślad czułem, ale bez dyskomfortu i szybko wolno latało mi się świetnie:) Jest "światełko w tunelu" i nadzieja, że w Wieruszowie będę mógł się pościgać;) z samym sobą he,he... Wcześniej "Szefowa" znaczy się Moja Lepsza Połowa - menager i dyrektor sportowy w jednej osobie chce mnie jeszcze gdzieś wystawić hi,hi... Zobaczymy!
Na razie przybija mnie świadomość nieuchronnego przemijania czasu:(
Dzień trwa 14 godz. 15 min, jest krótszy od najdłuższego o 2 godz. i 16 min. i jest dłuższy od najkrótszego o 6 godz. i 18 min. (Czasy podano dla lokalizacji Częstochowa). Do końca astronomicznego lata pozostały 32 dni.
Cytat dnia:
„Moje pragnienie bycia poinformowanym jest sprzeczne z pragnieniem pozostania przy zdrowych zmysłach.” - (anonim)
Przysłowie:
„Jeśli na Bernarda ziemia twarda, to będzie zima harda, a jak miękka to lekka”
„Jeśli piękny sierpień, gotuj sobie chłopku kieszeń”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz