w ostatnim dniu ostatniego tygodnia roztrenowania mały myk hi,hi...
Z braku czasu kilometr truchtu nad "Pacyfik" i kąpiel "pod brzózkami". Dawno mnie w tej miejscówce nie było he,he...
Ostatnio non stop kąpielisko na "Adriatyku", a przecież tutaj jest bardziej kameralnie i bliżej natury:) Kiepskie zejście do wody;) i krzaczory dookoła hi,hi... Zatem mniej podglądaczy he,he... Dzisiaj z racji odludzia;) mniej pływania, a więcej spokojnego moczenia. Wsłuchiwania się we własne ciało i medytowania hi,hi... Zimą kiedy na wodzie jest potrzaskany siekierą lód dodatkowo lodowe "szkiełka" grają fantastyczną muzyczkę:)) Niestety na razie ani śniegu, ani lodu, ani mrozu:(
*Z buta* jedynie dwójka:( Cóż "na bezrybiu i rak ryba" he,he... Dyżur u wnusi jest nade wszystko:) Cieszę się i tak, że udało mi się wyjść i zamoczyć hi,hi... Było inaczej, lecz wcale nie gorzej;) Powiedziałbym rewelacyjnie!
Cytat dnia:
„Jeśli masz bardzo zły dzień i wydaje ci się, że wiecej nie dasz rady, że to już koniec. To zobacz przy sobie anioła, który szturcha cię w bok i mówi:
"weź nie przesadzaj".” - Adam Szustak
Przysłowie:
„Taką pogodę Nowy Rok przynosi, jaka na Jana od Krzyża (14.12) się głosi”
„Co zima przychłodzi, lato wynagrodzi”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz