druga dycha w kwietniu;) Pierwsza "świąteczna w *lany poniedziałek* "z wodą i nad wodą", a dziś rekonesans mojej stałej przydomowej trasy he,he...
Miało być po wczorajszej gimnastyce wolno i spokojnie, ale wyszło ni z tego ni z owego dość żwawo hi,hi... Cóż do połówki w Lublinie już tylko 58 dni. Po drodze korespondencyjny Bieg na Monte Casino, więc trzeba powoli wychodzić poza strefę komfortu;) Niestety cały czas trochę czuje poślad:( Szczególnie kiedy chcę szybciej.
Fajnie było! Ciepło +12 stopni, pochmurno z przejaśnieniami i tylko porywisty wiatr próbował mnie na otwartej przestrzeni porwać he,he...
Na koniec *nagroda* specjalna hi,hi... Ksiądz stojący przed Domem Pielgrzyma widząc mnie biegnącego zaczął śpiewać "...niech żyje młodość, młodość, niech żyje młodość..." I znów ubyło mi lat he,he...
Aaaa i tym sposobem uczciłem dzisiejszy Dzień Tęczy:))
Cytat dnia:
"Jeśli chcesz oglądać tęczę, musisz dzielnie znieść deszcz."
- przysłowie chińskie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz