godzinkę biegową he,he... i między ubieraniem choinki, a oprawianiem karpia zrobiłem dyszkę w deszczu;)
Najpierw dwie rundy wokół "Bałtyku" i "Adriatyku". W ramach promocji babka *poświeciła* mi gołą pupą hi,hi... Bez krempacji tuż przy ścieżce rekreacyjnej w kucki pewnie sikała;)
Potem kierunek parki podjasnogórskie. Mam dziś szczęście do Bab he,he... Na Jadwigi biegnąc w kierunku Rocha widziałem z daleka tył samochodu przy osi jezdni z włączonym kierunkiem w lewo. Pomyślałem pewnie jak przejadą auta z przeciwka skręci na podjazd i zablokuje mi chodnik. Lepiej!! zjechała na chodnik tak jakby chciała zawrócić i prawie wylądowałem na masce:( Kierowca autobusu, któremu zajechała drogę trąbi, ja pytam: co głupia babo robisz? A kobita jedzie dalej chodnikiem. Kto wie, czy nie po jakiejś "wigilii" firmowej?
Opatrzność nade mną czuwała:) bo gdybym nie obserwował drogi tylko cisnął to na bank by mnie walnęła i... szkoda gadać. Dzięki Bogu!
W parku Moniuszki runda po trasie Mirka;) Później w parku Staszica połowa kółka i powrót przez Klasztorną. W między czasie fota ustrojonych Alei Najświętszej Maryi Panny i choinki na parkingu.
Zmokłem jak przysłowiowa kura hi,hi... Ale było świetnie:)) Tego mi było potrzeba. Po obiedzie myślałem już, że dzisiaj z szybszego przebierania nogami nici, bo od rana leje deszcz i jeszcze do zrobienia tyle... Dlatego podwójnie się cieszę z wykradzionego wyjścia he,he...
Cytat dnia:
"...Błogosławiona jest, Która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana...". (Łk 1, 39-45)
Przysłowia:
- „Jaka pogoda Tomaszowa, taka będzie i majowa”
- „Na Tomasza najdłuższa noc nasza”
- „Na święty Tomasz dzień się z nocą sili, mniej nocy, więcej dnia będzie po chwili”
- Wschód słońca: 7:42, zachód słońca: 15:24. Dzień trwa 7 godz. 42 min, jest krótszy od najdłuższego o 9 godz. i 4 min. i jest dłuższy od najkrótszego o mniej niż minutę. Ostatni dzień astronomicznej jesieni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz