znowu bieganie w parku Lisiniec:) Śniegu napadało miejscami do połowy łydki he,he... Na ścieżce rekreacyjnej wydeptana wąska drózka;) Ale na nowo budowanych alejkach kopny śnieg miejscami nawet do kolan hi,hi... Po drodze pomyślałem lata temu biegaliśmy zimą w bialskich polach po dziesięć kilometrów i więcej po nieodśnieżonych drogach i było okej. Teraz zrobiłem siódemkę i mi się ode chciało he,he... Niestety czas biegnie nieubłaganie i choć wydaje się, że tylko "dzieci się starzeją, a my stoimy w miejscu" to równia pochyła staje się faktem.
*Upodliłem* się jak to zawsze powiadał Verdi hi,hi... ale było fantastycznie:))
Pierwsze "koty za płoty" po roztrenowaniu. Po sobotniej *akcji* z kostką u lewej nogi wychodziłem z obawą, czy aby nie będzie "powtórki z rozrywki". Zaraz jak ruszyłem pojawił się ból, lecz po chwili dzięki Bogu zniknął i do końca było normalnie jak gdyby nigdy nic;)
Cytat dnia:
„Nigdy nie wiesz, jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem.” - Bob Marley
Przysłowia na dziś:
- „Gdy w Barbarę pada - zima ostra się zapowiada”
- „Barbara po wodzie święta po lodzie”
- „Barbara po lodzi święta po wodzie”
- „Piąty grudzień stycznia czyni znaki, szósty grudzień luty przepowiada, siódmy grudzień o marcu gada”...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz