*rzutem na taśmę* he,he... w ostatnim dniu września;) Na stałej przydomowej trasie.
Dzisiaj po dziewiątej na termometrze +17. Chyba "śmiercią naturalną" umrą wczesno poranne biegania na czczo hi,hi...
Niestety dzień jest już krótszy od najdłuższego o 3 godziny i 3 minuty:( Co widać rano i wieczorem. Nie lubię ciemności;)
Znowu w planie było spokojne dreptanie na luzie, ale nogi same rwały do przodu he,he...
Na *mojej łączce* znów rośnie scena, więc przebieżek dzisiaj nie było.
187 km w dwudziestu wyjściach, czyli średnio ponad dziewięć kilometrów na jeden trening. Do tego 87 wychodzonych, 4 cotygodniowe gimnastyki i trzynaście sesji pływackich w "Adriatyku".
Cytat dnia:
„Dopomóż dzisiaj odchodzącym chwilom, by jutro były warte wspomnień.” - Małgorzata Stolarska
Przysłowie:
„Ostatni sierpnia zapowiada, jaka pogoda na wrzesień wypada”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz