deszczu wczoraj i w nocy sprawiły, że nie mogłem się obudzić;)
Po śniadaniu mówię sobie odpuściłeś i zaraz wyjdzie słoneczko he,he... Jak teraz nie ruszysz to popołudniu będziesz skwierczał jak *skwarek na patelni* hi,hi... Szybka decyzja lecę! Co prawda czas naglił, ale mówię MLP, żeby się nie martwiła, bo zdążę na czas;)
Trening prawie jak z poniedziałku. Runda po stałej trasie w odwrotnym kierunku niż poprzednio. Później na *mojej łączce* znów przebieżkowanie he,he... Upociłem się sromotnie, bo wilgotno, bezwietrznie i temperatura szesnaście stopni plus.
Lubię te setki szybko wolno, szybko wolno...
W sumie wyszła fajna dziewiątka i wyrobiłem się się na czas;)
Po wczorajszych wygibasach, czyli gimnastyce biegało mi się dzisiaj kapitalnie:) Jutro ostatni dzień czerwca (już;)! Czas leci niesamowicie szybko:((
W kalendarzu Uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła.
Przysłowia:
- „Gdy Piotr z Pawłem w deszcz uderzy, słońce za mgłą tydzień leży”
- „Gdy święty Piotr z Pawłem płaczą, ludzie przez tydzień słońca nie zobaczą”
- „Kiedy święty Piotr grzeje, za wiosną jeszcze trzykroć kur zapieje”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz