"Zdrowie tak jak pieniądze zdobywa się w pocie czoła.
A
ktywność fizyczna i przemyślany sposób odżywiania mogą być przyczyną dobrego stanu zdrowia
Nie dlatego przestajesz się bawić, bo się starzejesz. Starzejesz się, bo przestajesz się bawić"


środa, 10 maja 2023

zaległości...

                              czas nadrobić he,he... 
W piątek po przyjeździe do Inowrocławia ładna aura - iście biegowa:) Zakwaterowanie, obiad, zwiedzanie (8km) i odbiór pakietu startowego. 
W sobotę pochmurno, deszczowo i na termometrze osiem kresek powyżej zera. Choć odczuwalna niższa z racji upierdliwego wiatru:(
Na czas transportu z Inowrocławia do Kruszwicy długie spodnie i bluza z długim rękawem. Przed startem zrzucenie ciepłych ciuchów, oddanie do depozytu i rozgrzewka, która wcale mnie nie zgrzała hi,hi...
Po starcie adrenalinka;) więc mimo deszczu jako tako. Za to w polach między miastami chwilami musiałem trzymać czapkę, bo wiatr chciał mi ją porwać.
Po kilku kilometrach jak zawsze Ci szybcy w przodzie, potem ja hi,hi... i za mna Ci wolniejsi;) Korciło mnie, a zimno też poganiało, lecz bałem się, że później *mnie braknie* he,he... Do dychy w strefie komfortu o ile w takich warunkach to możliwe;) Potem zacząłem trochę dokładać *do pieca* i doszedłem końcówkę peletonu. Kiedy minęła piętnastka zacząłem się świetnie bawić, bo nastał ten moment gdy zacząłem wyprzedzać Tych co poszli zbyt szybko:)  Uwielbiam ten czas na zawodach! Mijam młodszych od siebie, a Oni ze dziwieniem spoglądają na mnie i próbują się *załapać* na przyczepkę. Niestety parę merów i odpuszczają. A ja nigdy do końca nie odpuszczam i tym razem na stadionie jeszcze trzech rywali wyprzedziłem;) Owszem przed dwudziestką trochę straciłem, bo dochodząc kolejnego biegacza najpierw *łapałem się na kółko* "badając" wyprzedzać, czy leci za szybko? Do pełni szczęścia zabrakło *złamania* dwójki. Jednak o dwie minuty byłem szybszy niż rok temu w Białymstoku:)) 
Po imprezie zasłużony obiad, złocisty izotonik i piątka spacerku.
W niedziele przed południem do kościoła. Potem dziewięć kilometrów spacerowania z MLP, bo się nagle wypogodziło:) Po południu kryterium po parku Solanki na dystansie dyszki.
Poniedziałek od rana słoneczny. Zatem zwiedzanie miasta (11km) i *nasiadówka* przy tężniach;) Przed kolacją znów udeptywanie parkowych alejek i pięć przebieżek:) 
Wyjazd na Piastowski Festiwal Biegowy był kapitalny! Przez trzy dni wybiegałem maraton;) 
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, więc we wtorek przejazd do Torunia. Dziewięciokilometrowe szlifowanie chodników starego miasta i wieczorem powrót.
Dzisiaj po wczorajszym wolnym od biegania gimnastyka i piątka wychodzona "na starych śmieciach"
Od jutra trzeba się przeprosić ze stałą przydomową trasą hi,hi...

Przysłowia:

  • „Na Filipa, gdy przymrozek spadnie, najgorsza zaraza na zboże przypadnie”
  • „Na świętego Filipa jeśli deszcz rzęsisty, będzie plon dobry i czysty”
  • „Na świętego Stanisława rośnie koniom trawa”
  • „Na świętego Stanisława w domu pustki, w polu sława”
  • „Na świętego Stanisława żyto jak ława”
  • „Gdy w maju śnieg pada, suszę zapowiada”
  • „Gdy rój w maju idzie w górę, kosztuje on siana furę”
  • „Gdy żaba rano wrzeszczy, spodziewaj się deszczy”
  • „Niedługo trwa deszcz majowy, tyle, co łzy młodej wdowy”
  • „Gdy maj jest przy pogodzie, nie bywają siana w szkodzie”
  • „Słońce mocno przypieka, burza niedaleka”

Cytat dnia:

„Nie ma większej ra­dości dla głupiego, jak zna­leźć głup­sze­go od siebie.” -  Aleksander Fredro

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu:

Translator

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13

...łuk mój kładę na obłoki, aby był znakiem przymierza między Mną, a ziemią..." Rdz.9,13