obaczyłem zmiany na dawno nie odwiedzanych ścieżkach;)
"Lotnisko" na Traugutta he,he... i ogromny zbiornik.
Wcześniej chodnik na Łódzkiej, którego wcześniej nie było hi,hi... Później przełajową część Traugutta biegnącą do Zakopiańskiej.
Było dzisiaj wszystko asfalt, kostka brukowa, drogi gruntowe i chodniki. Miasto, las i orne pola.
Było dzisiaj wszystko asfalt, kostka brukowa, drogi gruntowe i chodniki. Miasto, las i orne pola.
W ostatnim dniu obecnego tygodnia nadreptałem dokładnie 11,11 km:) Spokojnie na luzie z prędkością *ekonomiczną* he,he... Bo przecież skro jest fajnie to po co się spieszyć;)
W całym minionym tygodniu wyszło pięćdziesiąt kilometrów w sześciu wyjściach. Były podbiegi, przebieżki, trzy biegi krótkie i trzy dłuższe. Do tego jak zwykle cotygodniowa gimnastyka i kąpiel w zimnej wodzie.
W Alei Brzozowej tylko jeden biegacz - ja hi,hi... i kilka kijarek.
Wiosny jeszcze nie widać:( Czekam bo Bialska cudownie wygląda w wiosennej krasie.
Świetnie było!!! Przy Małopolskiej pościgała się ze mną maleńka biegaczka, Która najwyraźniej wracała z mamą z zakupów. Oczywiście wygrała, więc nagrodziłem Ją brawami:))
"Sport nie buduje charakteru, ale ujawnia charakter." - Mav Levy
Przysłowia na dziś:
- „Dzień świętego Kazimierza resztki zimy uśmierza”
- „Jeżeli na świętego Kazimierza pogoda, to na ziemniaki woda (na wykopki)”
- „Na świętego Kazimierza pełno już młodego zwierza”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz