miesiąca 03.03 uczciłem jakżeby inaczej bieganiem;) Planowałem piątkę. Potem w ciągu dnia pogodziłem się już, że dziś nie wyjdę. I nagle pojawiło się "okienko" he,he...
Wczoraj było dłużej, więc dzisiaj krótko. Dobieg na "Bałtyk" runda dookoła "Bałtyku" i "Adriatyku". Po czy na trawce seria dziesięciu przebieżek:)
Uwielbiam szybko wolno, szybko wolno itd. Powrót najkrótszą drogą i na liczniku szóstka z hakiem.
Było świetnie! Po piątej i jeszcze widno!!! Chyba dlatego Gościu z zaciekawieniem przyglądał mi się stojąc dłuższą chwilę na ścieżce rekreacyjnej hi,hi...
Przewentylowałem płuca i nieco się odmuliłem po wczorajszym dreptaniu:)
W tym tygodniu piaty dzień z kolei biegowy:) I lepiej się czuję niż kiedy wcześniej biegałem co drugi dzień;) Tak, tak wiem uzależnienie. Jednak chyba lepsze niż poprzednie, czyli "wagon" fajek dziennie. To już chyba ponad dwadzieścia lat jak nie kurzę papierochów.
W kalendarzu świąt nietypowych Światowy Dzień Modlitwy i kilka innych.
Przysłowia na dziś:
- „Gdy marzec mglisty, w lecie czas dżdżysty”
- „W marcu kto siać nie zaczyna, dobra swego zapomina”
- „Ile razy marzec mgłą uraczy, tyle niepogody w lecie znaczy”
"Życie jest jak jazda na rowerze. Aby utrzymać równowagę, trzeba się ciągle poruszać." - Albert Einstein,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz