*ciała* he,he... Ustawiłem telefon. Włączyłem kamerkę, żeby nagrać wariacje w zimnej wodzie z lodem hi,hi... Niestety nie przełączyłem na przednia kamerę i nagrało się kilka minut panoramy "Adriatyku". Szkoda, bo trochę podokazywałem z siekierką i taflami lodu:( Żałuję, bo fajne było pełne zanurzenie z lodową płytą nad głową:))
Mogę tylko dodać dwie fotki. Jedna z pomostu na kąpielisku "adriatyckim", a druga z pod brzózek nad "Pacyfikiem".
Pierwotnie miałem się pomoczyć właśnie tam. Odpuściłem jednak, bo wczoraj Ktoś był się morsować i "rąbano" lodową pokrywę od brzegu. Dziś *korytarz* zmarzł. Lód jednak zbyt cienki by nań wejść i zrobić przerębel nad odpowiednią głębokością. Niespecjalnie chciało mi się uskuteczniać *rąbankę* z uwagi na brak czasu.
Z to przy pomostach w rogach kąpieliska też stale zimnolubni morsują, bo *szyba* łatwa do potrzaskania siekierką:)
Aura zimowa. Temperatura otoczenia w mieście -1, a na "Bałtyku" jakaś jeszcze niższa;) Woda +1, nawet nie pełny stopień. Słupek na skali termometru nie całkiem dotykał pierwszej kreski nad zerem;) Na terenie parku Lisiniec gdzie znajdują się trzy częstochowskie glinianki - "Bałtyk". "Adriatyk" i "Pacyfik" panuje swoisty mikroklimat. Na wiosnę *na mieście* nie ma już śniegu, a tam i śnieg i lód się znajdzie;)
Było rewelacyjnie! Pobawiłem się siekierką i lodowymi "klockami" he,he... Mięśnie, stawy... Właściwie to cały po *resecie* poddałem się "krioterapii dla ubogich" hi,hi... Mentalnie też podniosłem się na duchu doładowując psyche endorfinami zwanymi hormonami szczęścia;)
Cytat dnia:
„Marzenia zwykle się spełniają, ale nie tak i nie wtedy, kiedy tego pragniemy.” - Maria Dąbrowska
- „Kiedy w lutym rosa pada, nowe mrozy zapowiada”
- „Kiedy luty pofolguje, marzec zimę zreperuje”
- „Luty ciepły obiecuje, wiosny zimnej nie daruje”
- „Jak luty nastaje, śnieg jeszcze nie taje”
- „Zwykle luty ostro kuty, czasem luty same pluty”
- „Gdy luty bez mrozów i nieburzliwy, rok bywa słotny i nieurodziwy”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz