wróciła!!! W dodatku jaka piękna:))
Dzisiaj bez nawału obowiązków;) Poza pieczeniem drożdżówki he,he...
A konto dzisiejszego luzu wpadł mi wczoraj do głowy pomysł, żeby zrobić dłuższe wybieganie. Ale już po pierwszej pętli na "Bałtyku" pomyślałem może być ciężko hi,hi... Po nocnych opadach śnieg nieodgarnięty. Miejscami białego puchu do połowy łydki;) Dwie Kijarki, jeden kijkarz i ja udeptywaliśmy ścieżkę rekreacyjną, lecz do końca to nam się nie udało;)
Zapętliłem się i w sumie nabiegałem 22 kilometry, które z racji podłoża powinny liczyć się jak maraton he,he...
Aura rewelacyjna! Uwielbiam taką zimę! Temperatura w okolicach zera i dużo śniegu:) Jak jest zima to ma być zima!
*Upodliłem*się w tym kopnym śniegu na maksa! Choć prawdę mówiąc nie wiem co lepsze świeże połacie nie naruszonego śniegu, czy wykroty po przejściu, przebiegnięciu iks razy? Lepsze chyba dziewicze pokrywy, bo nie cierpią stopy i kolanka na nierównościach.
W każdym bądź razie sobotnie bieganie było fantastyczne!
Cytat dnia:
Przysłowie:
„Jak Święta Agnieszka wypuści śnieg z mieszka to go nie powstrzyma ani do Franciszka (24.01)”
Cytat dnia:
„Twoje przekonania są twoimi oknami na świat. Oczyść je co jakiś czas, inaczej światło nie dostanie się do środka.” - Alan Alda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz