he,he... włączyłem kamerkę gdy ruszałem w stroju "organizacyjnym Morsa" na bieg po plaży. Ale nie przełączyłem na przednią i dopiero w wodzie zauważyłem, że nagrywam buta hi,hi...
Wcześniej *wizytacja* "Pacyfiku". Znowu woda jakaś brunatna?... Nie zachęca do wejść, więc obiegłem go dookoła i podreptałem na kąpielisko. W sumie wyszła spokojna piąteczka:))
Morsowanie to nie jest, bo temperatura wody i otoczenia w remisie 2:2;) Chociaż odczuwalna powietrza zapewne niższa.
Podobno każda kąpiel w wodzie o temperaturze poniżej ośmiu stopni ma działanie terapeutyczne.
Dlatego dla mnie *krioterapia dla ubogich* w zimnej wodzie to swego rodzaju szczepionka antygrypowa;)
Żona choruje, szwagier też, więc Im mówię: nie ma to i tamto od nowego sezonu maszerujecie gęsiego do zimnej wody he,he...
Jak zawsze było świetnie!
Cytat dnia:
„Wszyscy jesteśmy w rynsztoku, ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy.”
- Oscar Wilde
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz