się znowu w okienko pogodowe he,he... Od rana cały dzień wietrznie. Do tego przelotne opady deszczu i temperatura na zewnątrz około dziesięciu kresek powyżej zera. Z tym, że odczuwalna o wiele niższa. Dopiero po obiedzie trochę się przejaśniło i temperatura wzrosła o trzy stopnie.
Pomyślałem zatem chleb upieczony, więc się *kulnę* przed popołudniową kawą hi,hi...
Najpierw "Bałtyk". Potem stała przydomowa trasa "na krótko" w dalszym ciągu;) Jedenaście kilometrów na otwarcie nowego tygodnia i ładowanie endorfinami, bo jesienna aura jest usypiająca he,he...
Fajnie było:) Wczoraj dzień wolny, ale nie do końca laba. Bo dokazywanie z wnusią Wiktorką to też niezły trening;)
Cytat dnia: "Lepszy własny chleb, niż pożyczona bułka" - anonim
Przysłowie:
„Na Gerarda gdy sucho lato będzie z pluchą”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz