czwarta minut trzydzieści... pobudka nie zagrała he,he... bo wyłączyłem budzik na minutę przed alarmem;) Przed piątą start i na "Bałtyku" zdziwko!! Nie byłem pierwszy! Przy placu zabaw była już na spacerze dziewczyna z psem. Klimaty o poranku rewelacyjne, a i aura po nocnych opadach deszczu wprost idealna na bieganie. Trzynaście kresek powyżej zera na termometrze. Choć pewnie temperatura odczuwalna nieco niższa z uwagi dość silny wiaterek. Wilgotno, parno. Do tego cudowne trele ptactwa:) Warto wstać skoro świt. Poza wędkarzami pusto, cicho.
Cztery pętle wokół "Bałtyku" i "Adriatyku" ścieżką rekreacyjną i po dziewiątce pływanie w "Pacyfiku". Kapitalna sprawa! Woda sprawia wrażenie cieplutkiej po smaganiu wiatrem. Taka też jest, bo zapewne ma około dwudziestu stopni. Jednak różnica temperatur przy wejściu z środowiska chłodniejszego do cieplejszego daje odczucie podobne jak na morsowaniu;)
Potem szybciutko na śniadanie. Po jedzeniu spacer *farmera* z wózkiem hi,hi... Po zabiegach fizjo powrót z MLP do domu. Chwila odpoczynku i na zakupy, żeby po południu mieć luzik, bo wnusia przyjeżdża:))
Nietypowe święta:
Dzień bez Telefonu Komórkowego– Telefon ci dzwoni. Nie odbierzesz?
– Jak kocha to poczeka.
– A jak nie kocha?
– To po co odbierać?
(temysli.pl)
– Jak kocha to poczeka.
– A jak nie kocha?
– To po co odbierać?
(temysli.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz