sobie dzień mężczyzny na czternastokilometrowym dystansie biegiem:)
Po obiedzie z mnóstwem fajnych życzeń;) Kierunek Aleja Brzozowa. Potem Lasek Wilka i bialskie pola.
Kapitalnie świeci dziś słonko, więc gdyby nie lodowaty wiatr byłoby naprawdę bardzo ciepło.
Tam nie jeszcze z nowym kiprunem nie było he,he... Byłem ciekawy znając kilometraż tej trasy jak policzy nowy zegarek. Znacznej różnicy nie ma, czyli corosik mi się coraz bardziej podoba:) Zwłaszcza, że funduje mi różnorakie dane i statystyki z każdego treningu, a nawet snu hi,hi...
Wracając pod Jasną Górą spotkałem sąsiadkę. Na moje dzień dobry przyznała z uśmiechem: "nie poznałam sąsiada! będzie pan bogaty";) Nie mam nic przeciwko, aby te słowa były prorocze i sprawdziły się w najbliższym czasie:))
Przysłowia:
- „Gdy mróz w marcu dnia dziesiątego, jeszcze czterdzieści dni mrozu takiego”
- „Męczennicy, gdy mróz noszą, czterdzieści dni mrozu głoszą”
- „Męczennicy jeśli psocą, będzie dżdżysto Wielką Nocą, a gdy kropla dżdżu nie spadnie, przez sześć niedziel będzie ładnie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz