W blasku promieni słonecznych cieplutko chociaż na termometrze tylko dwie kreski powyżej zera. Za to w cieniu lodowaty wiatr daje poczucie o wiele niższej temperatury.
A mi to "w to graj" he,he... bo dzisiaj dzień kąpielowy, czyli wiosenne zimowe morsowanie;) Dobieg na "Bałtyk" obiegnięcie "Pacyfiku", "Bałtyku", "Adriatyku", jeszcze raz "Pacyfiku" i pluskanie z resetem "pod brzózkami. Dziś w miłym towarzystwie Foczki Marylki:))
Biegowo niecała szóstka; ale przecież *dzień kąpielowy* to bieganie jedynie jako aktywność współistniejąca hi,hi...
Swoją drogą faktycznie wojna zniszczyła zarazę;)
Żadnych ograniczeń na granicy. Na kilku dworcach większych miast taki *sajgon*, że o jakimkolwiek dystansie nie ma mowy. Polycjanty nie reagują na Antymaseczkowców, choć nie tak dawno to byli gorszym wrogiem niż Putin he,he...
Cytat dnia:
"Pośpiech. Epidemia końca XX i początku XXI wieku. Chroniczny brak czasu, brak przyjaciół, brak rodziny, brak ciepła. Nieustanny bieg do przodu, wciąż do przodu, nawet bez celu." - Monika A. Oleksa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz