tym razem po drugiej stronie klasztoru jasnogórskiego;)
Dwanaście pętelek w parku 3Maja. Na każdej w jedną stronę podbieg, a w drugą zbieg. Ciemno, ale tak miało być he,he... Alejki parkowe puste, nie licząc kilku amatorów złocistego izotonika. Po paru kółkach byli gotowi mnie nawet poczęstować w ramach punktu nawadniania chyba hi,hi...
Po wczorajszej osiemnastce biegało mi się rewelacyjnie:)) Rano byłem trochę pospinany, ale południowy marsz do wnusi i z powrotem był rozluźniający;)
Nabiegałem dzisiaj jedenaście kilometrów. W całym minionym tygodniu sześćdziesiąt jeden w pięciu wyjściach.
Dlaczego mi się dziś tak świetnie biegało? Wiem, pojawił się CEL i to jest dodatkowa motywacja;)
15 maja będę reprezentował nasz rodzinny Team na Półmaratonie w Białystoku!
Przysłowia na dziś:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz