pobiegłem przez wymarłe miasto z balonami jako swój własny "zając" he,he... Albo Nowego 2022 Roczku;) Odwiedziłem kochaną wnusię, bo przecież nie widzieliśmy się rok;)
Po drodze przypadkiem trafiłem na ulicę Balonową, o istnieniu której do tej pory nie wiedziałem. Jedna kobitka na Kordeckiego skomentowała mój bieg słowami: "o ten dopiero wraca z Sylwestra?" hi,hi...
Pierwsze jedenaście kilometrów w Nowym Roku na dobry początek.
Było świetnie! Dziesięć kresek powyżej zera na termometrze i to co tak lubię delikatny deszczyk:))
W całym minionym tygodniu sześćdziesiąt jeden kilometrów w sześciu wyjściach.
2021 rok przeszedł do historii, więc krótkie podsumowanie.
Przebiegłem w sumie 2468 kilometrów. Na spacerach i marszach wychodziłem 1112 km. Zrobiłem 298 treningów z czego 242 biegowe. 56 treningów to cotygodniowe gimnastyki i siłowania.
Na bieganiu spędziłem blisko 280 godzin. Średnio na jednym treningu biegowym przebiegłem 9,2km. Średnio jeden bieg trwał 68 minut.
Zaliczyłem dwa starty: Półmaraton Marzanny w Krakowie i dychę w Pilchowicach na Biegu Damrota.
Mogło być lepiej, ale nie jest źle;) Życzyłbym sobie, żeby obecny rok nie był gorszy od poprzedniego;)
Cytat dnia:
*Nie przestajesz się bawić dlatego, że się starzejesz. Tylko starzejesz się, bo przestajesz się bawić*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz