dzisiaj na mało uczęszczanych ścieżkach w parku Lisiniec. Góra dół, nagłe zwroty, zróżnicowane podłoże i przeszkody wymuszające wydłużenie kroku;)
Z dobiegiem chodnikami dziesiona na dwa dni przed końcem roku.
Już wiadomo, że nie przekroczę dwóch i pół tysiąca kilometrów w 2021 roku:( Niewiele braknie i gdyby nie brak czasu pewnie bym nabiegał. Ale to właściwie nie ma znaczenia. No może symboliczne he,he...
Jutro nie wiem czy się uda wyjść? Pewne jest, że będę praktykował drugą moją pasję, czyli pieczenie domowego chleba. Ostatni raz w tym roku. Ale w piątek choćby na krótko bardzo bym chciał, bo 31 grudnia będzie dwunasta rocznica pierwszego morsowania:)
*Szczepię* się regularnie w zimnej wodzie i na razie dzięki Bogu naturalna odporność, a przede wszystkim Najświętsza Panienka chroni mnie skutecznie.
Cytat dnia
„Współczesny człowiek wyobraża sobie, że coś traci -- mianowicie czas -- kiedy nie działa dostatecznie szybko; a zarazem nie wie, co zrobić z zaoszczędzonym czasem, poza zabiciem go.” - Erich Fromm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz