jesień nastała:) Temperatura przed południem bliska dwudziestki. Obleciałem stałą przydomową trasę i kiedy zacząłem robić przebieżki zegarek zastrajkował:( nie pokazywał tempa. Jakby stracił łączność z GPS_em. Później, gdy zrobiłem kilkadziesiąt metrów wszystko wróciło do normy. Nie zaliczył jednak dystansu około dwóch kilometrów. 10x100m szybko, powrót wolno. Ciekawe dlaczego? Niby przebiega tam linia wysokiego napięcia, ale do tej pory nigdy w tym miejscu nie wariował. Szczerze mówiąc myślałem, że go coś trafiło na amen i trzeba będzie znów jechać do Poczesnej z reklamacją.
Po przebieżkach szkoda było nie wykorzystać takiej świetnej aury, więc zaliczyłem jeszcze jesienią letnie morsowanie he,he...
Było super! Woda rewelacyjnie chłodna, słonko świeci i dlatego pływa się fantastycznie.
Jedenaście kilometrów na liczniku, chociaż powinno być trzynaście.
Znów mnie dziś wytykali palcami hi,hi... Kiedy robiłem przebieżki dwóch szkrabów maszerujących z mamą coś do Niej mówiło pokazując na mnie;) W pewnej chwili jeden z Nich zaczął nawet podbiegać za co oczywiście nagrodziłem Go brawami.
Cytat dnia:
„Trzeba czasem mówić do kobiety zgodnie z jej kobiecością, a to jest tak, jakby mówić do wariata zgodnie z jego obłędem.” - George Bernard Shaw
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz