bieganie jest fajne:) Słońce nie praży. Jest czym oddychać. Dzisiaj dziewięć stopni plus i pochmurno. Aura idealna na bieganie! Tylko kiedy biegnie się pod wiatr to odczuwalna wydaje się być znacznie niższa.
Na razie jeszcze krótkie spodenki i cienka koszulka z długim rękawem;) Zresztą od piątku podobno powrót lata he,he... więc po co wyciągać ciepłe ciuchy z szafy.
Dzisiaj dwunastka na stałej przydomowej trasie.
Spokojnie, na luzie z prędkością "ekonomiczną" na zasadzie *biegam, bo lubię* Po wczorajszej gimnastyce, a potem baraszkowaniu z Wiktorką trochę szybsze przebieranie nogami "kulało" hi, hi... Jednak tylko z początku, bo im dalej tym było już tylko lepiej. Zawsze nim zatrybię jest ciężko, lecz przeważnie po dyszce gdy mam kończyć układ szkieletowo mięśniowy i oddechowy zaczyna pracować jak dobrze naoliwiona maszyna;)
Szczególnie jeśli spotykam się z wyrazami sympatii przypadkowych osób. Wracając przez parking koło dwóch osobówek zauważyłem "śniadających" ludzi;) Z Których dwóch Gości do mnie: "daleko jeszcze? ma pan zdrowie! miłego biegania" P0życzyłem Im smacznego i niestety zaraz byłem pod domem;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz