wolnym od biegania, chodzenia i innych aktywności, czyli leżenia bykiem dzisiaj powrót do "świata żywych" Całkowitej bezczynności jednak nie było, bo kilka godzin z ukochaną wnusią to też niezły trening he,he...
Dziś chyba z przyzwyczajenia pobudka 5:00 i znów "Bałtyk" chociaż z wypadem poza. W sumie tak jak ostatnio dyszka i kąpiel w "Adriatyku".
Aura rewelacyjna! Po nocnych opadach deszczu szesnaście kresek na plusie i pochmurno. Powietrze świeże, wilgotne, choć parno, a w miejscach zadrzewionych duchota. Dlatego fajnie było potem zanurzyć się w "Adriatyku". Popływałem z kaczkami hi,hi... Bo znikły gdzieś łysaki. Może burza je przepędziła i poszukały schronienia w szuwarach?
Ten tydzień będzie z różnych względów inny. Jutro wtorkowa gimnastyka. W środę planuję krótkie bieganie, a na koniec cotygodniową serię przebieżek. W czwartek "wisienka na torcie"! Ponownie będę miał zaszczyt wziąć udział w projekcie Mariana Płaszczyka - Maryjnej Pielgrzymce biegowo rowerowej. Tym razem Jasna Góra - Zarwanica /Ukraina/ Niestety tylko na pierwszym etapie Jasna Góra - Olsztyn k/Częstochowy.
Żałuję, że nie będę mógł pokonać całej trasy. Ale i tak wdzięczny jestem Bogu, że będę miał szczęście być jednym z uczestników tego wydarzenia. Maleńkim trybikiem tej "biegowej maszyny". Cieszy mnie możliwość przebiegnięcia choć ułamka trasy tej pielgrzymki. Fajnie dołożyć swoją maleńką swoją "cegiełkę" w postaci kilkunastu kilometrów. Przez cały czas trwania pielgrzymki duchem będę oczywiście z Nimi. A może wrócę do domu "z buta"? i wyjdzie prawie trzydziestka w intencji biegnących dalej...
Motto tegorocznej zagranicznej pielgrzymki:
"Gdziekolwiek jest Maryja tam obfituje łaska. Tam dokonuje się uzdrowienia ciała i duszy." św. Jan Paweł II
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz