"starcie" na roztruchtanie postartowe he,he... wybrałem lasek Wilka i bialskie pola. Spokój, cisza i eksplozja wiosny;)
Cudowne zapachy, widoki... Biegnąc Aleją Brzozową zastanawiałem się jaką wersje trasy wybrać? Drogę z lewej strony Sanktuarium Krwi Chrystusa - Bufallo, czy z prawej Zakopiańską?
Na wprost wybiegała parka biegaczy, więc potraktowałem to jako dobry znak i potupałem w kierunku Białej. W polach w oddali zauważyłem majtający "koński ogon" w lewo, w prawo, w lewo itd... Stopniowo z każdym krokiem zbliżałem się do *Sarenki* i pozostawało tylko kwestią czasu, kiedy Ją dojdę. Spokojnie, bez pospiechu, na luzie i na poprzeczce między Bufallo, a Zakopiańską znaleźliśmy się w jednej linii. Wtedy zobaczyłem piękną młodą Laskę:)) Pozdrowiłem dziewczynę - ahoj biegaczko! A Ona przyznała: "ale się wystraszyłam!" Uspokoiłem młodą Damę, że nie jestem groźny. Pożyczyłem miłego dnia i podreptałem do przodu, co by jej nie stresować.
Dlaczego Damę? Bo autentycznie wyglądała jak dama, a nie biegaczka;)
Planowałem dychę, a wyszła jedenastka:)) Miałem być za godzinę na obiad, lecz trochę mi zeszło i w progu od razu: "muszę Cię wypuszczać na krótszej smyczy" hi,hi...
Fajnie mi się biegało:) Jak zawsze!
W kalendarzu świąt nietypowych dzisiaj między innymi Międzynarodowy Dzień Pończoch Nylonowych.
Cytat dnia:
„Nie ma kobiet niezrozumiałych, są tylko mężczyźni niedomyślni.” - Magdalena Samozwaniec
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz