mi dopisuje he,he... Ale jak przed obiadem poprzebieram szybciej nogami to mógłbym "konia z kopytami" wtrząchnąć;)
W Alei Brzozowej dziś wysyp biegających. Po drodze spotkałem trzech biegaczy i sześć biegaczek! Oraz Kijarkę i Kijarza;)
W drodze powrotnej wstąpiłem na plenerową siłownię przy Bialskiej. Z kilku zamontowanych tam urządzeń upodobałem sobie *wahacz* Nawet po kilku kilometrach fajnie jest porozciągać krok hi,hi...
Kiedyś gdy regularnie byłem tam przynajmniej raz w tygodniu i za każdym razem ćwiczyłem wymachiwanie nóżkami.
Osiem kilometrów w pierwszy dzień nowego tygodnia chociaż planowałem wolne;) Szósty dzień biegowy pod rząd, więc powinienem odpocząć, ale nałóg był silniejszy;)
Jestem uzależniony od biegania:( i endorfin przyznaję bez bicia;)
„Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?” Phil Bosmans
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz