odwilż:( Wszędzie śniegowa breja. Tam gdzie nie uprzątnięto zalegającego śniegu pośniegowe błoto po kostki i ślisko:( Temperatura powietrza +2, opadająca mgła...
Wahałem się dzisiaj po popielcowej przerwie - bieganie, czy morsowanie? Szkoda mi zimowej aurę:(
Pomyślałem sobie zapowiadają dalsze ocieplenie, więc trzeba wykorzystać resztki zimowych klimatów i zrobić dwa w jednym he,he...
Nie przypuszczałem, że w drugim dniu odwilży z opadami deszczu będzie taki gruby lód i nie zabrałem siekiery. Pluskać się jednak chyba i tak bym się tam nie odważył, bo coś dziwnego dzieje się z wodą. Jeszcze jak nie było lodu na powierzchni wody utrzymywały się brunatno czerwone smugi. Teraz to dziadostwo przełazi przez pokrywę lodową prawie na całej powierzchni zbiornika:( brrrrr....
Potupałem zatem do cywilizacji;) Wzdłuż pomostów na "Adriatyku" przy plaży też pokrywa lodowa, ale przy drabinkach Ktoś musiał się pluskać bo woda stoi otworem:)
Niby mówi się, że w takich warunkach morsowanie jest niezbyt fajne, ale było świetnie:))
Łatwiej wchodzi się do wody kiedy temperatura otocznia jest o wiele niższa niż wody. Suche, mroźne powietrza nie wychładza tak jak wilgotna opadająca mgła. Poza tym przy mrozie ma się wrażenie, że woda jest ciepła;)
Biegowo prawie piątka, lub bez mała pięć kilometrów;) Całe szczęście, że na morsowania ubieram sorty mundurowe i wysokie buty taktyczne, bo w biegowych po kilkudziesięciu metrach miałbym "gnój" w bamboszach:( A tak szedłem tuptałem, że aż bryzgi spod nóg na boki leciały hi,hi...
Przysłowia:
- „Gdy w lutym do połowy zima się wysili, to na koniec miesiąca już się nie wychyli”
- „Gdy w lutym topnieje, to na wiosnę mróz bieleje”
- „Gdy luty ciepły i o wodzie, wiosna późna i o chłodzie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz