dzisiaj z "Bałtyku" czym prędzej;) Ta śliska cementowo piaskowa maź na ścieżce szumnie zwaną rekreacyjną jest wstrętna! Już lepszy byłby zwykły asfalt. Nie wiem Kto zaprojektował takie podłoże? Biegacze, kijarze wszyscy do kolan up....i:( Dookoła grunt już obeschnięty, a na ścieżce dziadostwo. Może to kwestia braku drenażu? Technicznie nie jest to pewnie skomplikowane, ale cóż... w naszym mieście to już zaczyna być normalne, za co się nie wezmą to spi.....ą:( Tak jakby do robót brali wyłącznie dyletantów lub partaczy:(
Poleciałem na Bialską, czyli Aleje Brzozową. A tam szaro, smutno, ale fajnie sucho i ciepło he,he... Przed południem ponad dziesięć stopni plus:) Niedługo już będzie to cudowne miejsce. Najpiękniej w tej okolicy jest wiosną i zimą. Wtedy najbardziej lubię tam biegać:))
Pod Sanktuarium Krwi Chrystusa miałem zawrócić, ale pomyślałem ciekawe jak tam w bialskich polach i Lasku Wilka - też grząsko?
Z prawej strony Zakopiańska błocko w obniżeniach terenu po pachy;) ale takie normalne błoto jak to rozmiękła ziemia, a nie jakieś paskudztwo cementowe brr...

Poślizgałem się he,he... i jak tylko wybiegłem na Buffalo od razu wiosna.
Lecąc od strony Białej do pierwszej kapliczki słonecznie, sucho, piaszczysto tylko przed samym asfaltem, znów ogromne bajora. Obyło się bez "wpław" hi,hi...
Luty w kalendarzu, a klimaty kwietniowe. Bo przysłowie przecież powiada: *kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy trochę lata*
Celowałem w piętnastkę i niewiele mi zabrakło;) To było prawdziwie wiosenne rewelacyjne bieganko:)) Zapach wilgotnej ziemi, śpiewające nad głową ptaki i przyjemna samotność długodystansowca;)
Cytat dnia:
„Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo.” -
Haruki Murakami
*przynajmniej na razie;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz