:( A było tak fajnie! Bielutko dookoła, mięciutko pod stopami i jakoś tak widniej:) Niestety z dnia na dzień temperatura wzrosła o ponad dziesięć stopni:( Chlapa ciapa i obrzydliwie ciepło;) Sześć kresek powyżej zera na termometrze.
Na "Bałtyku" ślizgawica, więc uciekłem stamtąd po połowie pętli. "Pacyfik" znów popaprany jakimiś brunatnymi wybroczynami:( Lecz po rąbance widać, że Komuś to nie przeszkadzało i robił rano morsowanie.
Chodniki poza centrum nie uprzątnięte. Zwały śniegu lub "szklanka". Dlatego postanowiłem wybierać ulice o małym ruchu kołowym, gdzie można biec asfaltem. Tam gdzie auta rozjeździły pośniegowe błoto czarny asfalt i leci się okey. Z kolei na odcinku Bialskiej wyłączonym z ruchu samochodów istne lodowisko.
Chodniki poza centrum nie uprzątnięte. Zwały śniegu lub "szklanka". Dlatego postanowiłem wybierać ulice o małym ruchu kołowym, gdzie można biec asfaltem. Tam gdzie auta rozjeździły pośniegowe błoto czarny asfalt i leci się okey. Z kolei na odcinku Bialskiej wyłączonym z ruchu samochodów istne lodowisko.
W butach "bagno", ale i tak było bardzo fajnie:) Zdarzały się piruety, tzw. śruby "bez gwintu" he,he... Na szczęście bez padu na glebę;) Wytupałem trzynaście i pół kilometra. W Alei Brzozowej ptaszki ćwierkają jakby miała być wiosna, a przecież wg świstaka co to wczoraj oglądnął swój cień zima potrwa jeszcze sześć tygodni hi,hi... Czyli do końca astronomicznej zimy;)
Przysłowia:
- „Jak pogoda w św. Błażeja, będzie ze śniegiem Wielka Niedziela”
- „Jak śnieg na św. Błażeja, pogodna będzie Wielka Niedziela”
- „Deszcz na świętego Błażeja, słaba wiosny nadzieja”
Cytat dnia:
„Szczęśliwym jest ten, kto przy zachodzie słońca cieszy się wschodzącymi gwiazdami.” -
Adalbert Ludwig Bolling
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz