spotkanie, bieganie, tarzanie się w białym puchu i morsowanie:)) Dwójka Pierwszaków debiutująca w lodowej przerębli gładko przeszła inicjacje;) wiec jeszcze raz w tym miejscu Im gratuluje i witam w morsowej rodzinie. Mam nadzieje, że dzisiejsza "szczepionka" nie będzie miała żadnych skutków ubocznych. A po wrażeniach Patrycji i Patryka wnioskuję, że to może być pierwszy, ale nie ostatni raz he,he... Oczywiście zaraz na początku uprzedziłem Młodych: to UZALEŻNIA;)
Było fantastycznie! Lekki mróz, dużo śniegu, lód i gorąca rewelacyjna atmosfera:)) Pętla wokół "Adriatyku" i "Bałtyku" w stroju "organizacyjnym" Morsa hi,hi... I jeszcze po jedna mniejsza z podbiegiem pod "brzózki" gdzie dwa lata temu debiutowali Krystyna z Adamem. Fajnie, że kolejne pokolenie chce podejmować takie wyzwania dla zabawy, a przed wszystkim dobra ciała i ducha.
Tej fenomenalnej aury i zjawiskowego zimowego klimatu nie da się opisać słowami. Dlatego poniżej video i fotorelacja - dzięki Markowi, Adamowi i Paulinie:))
Dziękuję całej Ekipie morsującej i nadwornemu fotoreporterowi częstochowskich Morsów mojemu synowi Markowi:)) Pozdrawiam po morsowemu *mroźno* również innych spotkanych dzisiaj znajomych Morsów i Foczki:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz