sylwestrowy można powiedzieć, bo przebiegnięty w wigilie Sylwestra he,he... "Rzutem na taśmę" zaliczyłem jeden jedyny maraton w tym roku.
Warunki atmosferyczne trudne i trasa też. No, bo z racji tych świrusowych zakazów punkt odżywiania musiałem zrobić w domu. Jak nigdy jeszcze w mojej "karierze" maratońskiej królewski dystans pokonałem na siedmiuset metrowym odcinku;)
Łatwo nie było, ale Kto powiedział, że będzie lekko. Maraton jaki by nie był powinien zaboleć he,he... Także taki jak ten z mozolny z czasem na zaliczenie;)
Ale jak to powiedział kiedyś jeden Zakonnik samo przebieranie nogami w zasadzie sensu niema. Lecz gdy trudy ofiarowujemy Bogu w czyjejś intencji to na bank nam pomoże i da siły dotrzeć do mety. Sprawdziłem na moich ponad dwudziestu maratonach i prawie tyle samo ultra. Działa:) Dzisiaj też dedykowałem zmagania w Bogu wiadomej intencji i mimo prywatnego, osobistego, samotnego biegu na trasie nie byłem sam. Tym bardziej, że cały czas pod Domem Mamy - Pani Jasnogórskiej:))
Ale jak to powiedział kiedyś jeden Zakonnik samo przebieranie nogami w zasadzie sensu niema. Lecz gdy trudy ofiarowujemy Bogu w czyjejś intencji to na bank nam pomoże i da siły dotrzeć do mety. Sprawdziłem na moich ponad dwudziestu maratonach i prawie tyle samo ultra. Działa:) Dzisiaj też dedykowałem zmagania w Bogu wiadomej intencji i mimo prywatnego, osobistego, samotnego biegu na trasie nie byłem sam. Tym bardziej, że cały czas pod Domem Mamy - Pani Jasnogórskiej:))
Delikatnie się "upodliłem" ale cieszę się z odnowienia patentu maratończyka;) Już myślałem, że po raz pierwszy od roku 2007 nie będę miał na koncie maratonu, a tu proszę "mówisz i masz" Hurrraa!
Przysłowia:
- „Eugeniego lód albo woda pokaże, czy w maju będzie pogoda”
- „Jeśli da śnieg Eugenii, to się zima przemieni”
Cytat dnia:
„Jesteśmy tym bogatsi im więcej rzeczy zbędnych zdołamy odrzucić.” - św. Jan Paweł II
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz