dzień tygodnia regeneracyjnego. Przedwczoraj przyplątał mi się katar:( Wiadomo nie leczony trwa tydzień. Leczony siedem dni he,he... więc wczoraj kurowałem się domowymi sposobami;)
W sumie to moja wina, bo zapomniałem, że jestem Mors całoroczny i zaniedbałem ostatnio pływanie w "Pacyfiku".
Rano MLP proponowała mi jakieś tabletki, ale odpowiedziałem - znam lepszy sposób;) Bieganie...
Po czym ubrałem buty i wyszedłem na regeneracyjna piątkę:) Z której wyszła prawie szóstka;)
Aura
świetna! Pochmurno, plus piętnaście na termometrze i
delikatny deszczyk:)) Tego było mi potrzeba! Nos przewentylowany i jest
okey:)Cytat dnia:
"Pamiętaj, co masz do zrobienia, i zapomnij, czego już dokonałeś." - Marie von Ebner-Eschenbach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz