
Bialska zwana Aleją Brzozową, Lasek Wilka, bialskie pola i powrót:) Trochę na okrągło i dlatego wyszła dwunastka z małym hakiem;)
Fajnie było! na początku "powoli jak żółw ociężale..." Ale w drodze powrotnej nawet ze sprintami na zielonych światłach hi,hi...
Biegaczy jak na lekarstwo jeden. Ze mną dwóch;) za to "Badylarek" całe mnóstwo:) podobnie jak psów luźno biegających:(
Świetnie mi się dziś biegało! Pewnie dlatego, że mama Kuby napisała na fejsie: "Jesteśmy z Kubą na sali wybudzeń po zabiegu. Póki co dostał lek przeciwbólowy i przysypia. Jest ok."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz