Dziś o szóstej dobieg na plażę (350m) i udeptywanie piasku;) w te i nazad he,he... na wschód i z powrotem. Potem stały punkt programu - kąpiel w Baltyku:))
Czwarty poranek nad morzem, a już mam znajomych, Którzy też spać nie mogą;)
Ósemka w promieniach słońca przy nareszcie ciepłym wietrze:)
Rewelacja! Później już nie jest tak fajnie. Pełno ludzi, wrzaski, jeżdżąca między plażowiczami koparka???? Co parawan to inna muzyka na full i wszechobecne słowa na k... ch... p... itd.
Szok! Kiedy na oko świetna laska głośno na pół plaży oznajmia: /przepraszam za dosłowny cytat/ "idę się zeszczać" ?!?!:((
Szczęka wpadła mi w piasek.
Lajtowy dzionek z trzygodzinnym wygrzewaniem się w słoneczku:) Dlatego spacerowania tylko siódemka.
Szczęka wpadła mi w piasek.
Lajtowy dzionek z trzygodzinnym wygrzewaniem się w słoneczku:) Dlatego spacerowania tylko siódemka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz