

Na ścieżce rekreacyjnej wykręciłem osiemnaście kilometrów z dobiegiem:) A ile kółek? Nie wiem straciłem rachubę;)
Lubię czasem jak chomik poturlać się w kółko;) bo lecieć można z przysłowiowymi zawiązanymi oczami i spokojnie porozmyślać i cosik wymyślić. Właśnie mam pomysła jak to mawia filmowy Ferdeynand!
Czas obostrzeń i rygorów sanitarnych. Imprezy biegowe poodwoływane. Nijak odnowić idee wspólnego biegania naszego rodzinnego Team_u:( Muszę zachęcić Adama z Krystyną, Kubę z Edytą, a może jeszcze Ktoś by się dołączył np. z kijkami;) Myślę o połówce miedzy naszymi lokalnymi "oceanami". Swego rodzaju mistrzostwa rodziny na dystansie półmaratonu:)) a propos oceanów to dziś Światowy dzień Oceanów.
Dobry początek nowego tygodnia. Przed południem osiemnastka biegiem. Po obiedzie do Wiktorki i z powrotem, więc kolejne sześć przemaszerowane.
Gerard napisał: "Tomku nie mamy 10tego, a Ty już masz 111km, więc Jesteś na dobrej drodze, żeby osiągnąć cel 1000km w rywalizacji..."
To dopiero pierwsze "koty za płoty" bo rywalizacja trwa trzy miesiące. Trzeba co miesiąc mieć ponad 300 kilometrażu co w okresie wakacyjnym może być trudne. Zobaczymy. Jak Bóg da, a partia pomoże mawiało się kiedyś he,he...
Dobry początek nowego tygodnia. Przed południem osiemnastka biegiem. Po obiedzie do Wiktorki i z powrotem, więc kolejne sześć przemaszerowane.
Gerard napisał: "Tomku nie mamy 10tego, a Ty już masz 111km, więc Jesteś na dobrej drodze, żeby osiągnąć cel 1000km w rywalizacji..."
To dopiero pierwsze "koty za płoty" bo rywalizacja trwa trzy miesiące. Trzeba co miesiąc mieć ponad 300 kilometrażu co w okresie wakacyjnym może być trudne. Zobaczymy. Jak Bóg da, a partia pomoże mawiało się kiedyś he,he...
Cytat dnia:
„Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.” -
Andrzej Sapkowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz