wizytacja mojej stałej przydomowej trasy. Ponad tydzień mnie tam nie było;)
Ostatnio miejskie kryterium uliczne z flagą:) Wcześniej nadrzeczne bulwarki, więc trzeba było sprawdzić co w trawie piszczy;)
Po raz wtóry sprawdziłem bieganie w przyłbicy, bo ostatnio minister zdrowia w telewizorni potwierdził, że zasłaniać usta i nos można również przyłbicą. Miałem zrobić selfie z testu, ale zapomniałem komóry;)
Ciepło, ciepło coraz cieplej i bieganie z jakąś szmatką na nozdrzach i paszczy to zamach na własne zdrowie i życie:( Już po kilkuset metrach maseczka robi się wilgotna i pewnie zamiast powietrza do płuc trafia oprócz wydychanego dwutlenku węgla także pełno bakterii. Cóż wyjściem byłoby bieganie w lesie. Ale ilu biegaczy mieszkających w miastach posiada ten komfort, że ma pod nosem las na rzut beretem?
Po wczorajszym dniu wolnym i totalnej labie;) dziś głód biegania cały czas mnie poganiał. Chwilami "zaciągałem ręczny hamulec", lecz po chwili znów coś mną rwało do przodu;) Przebiegłem trzynaście kilometrów i prawdę mówiąc było mi mało he,he...
Świetna pogoda na bieganie:) Świeże powietrze, więc kiedy oddycha się pełną piersią jest moc. A nie gdy układ oddechowy przytkany kneblem na gębie:(
Dla
jasności tam gdzie biegam nie ma ludzi. Spotykam pojedyncze osoby,
Które i tak zawsze omijam szerokim łukiem. Jednak wg prawa to nie las
zasłaniać drogi oddechowe trzeba. Dlatego zastanawia mnie czym kierują
się ludzie tworzący prawo. Zdrowym rozsądkiem i dobrem drugiego
człowieka na pewne nie:(
![]() |
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-03-26/minister-zdrowia-w-gosciu-wydarzen-transmisja-od-1915/ |
Cytat dnia
„ Pozostać sobą w świecie, który nieustannie usiłuje zmienić Cię w coś innego jest największym osiągnięciem. ” Ralph Waldo Emerson
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz