sobie dzisiaj płuca hi,hi... "Najpierw powoli jak żółw ociężale" he,he... Cały czas kombinując z ustawieniem kroku, bo lewe kolanko sprawiało dyskomfort:( Nie bolało, ale właśnie psuło dyskomfort biegu.:(
Po godzinie i przebiegnięciu dychy aparat ruchowy dopiero zatrybił;) I ni z tego ni z owego zaczęło mnie nieść he,he... Nóżka podawała;) więc się nie broniłem hi,hi...
W sumie na stałej trasie wydeptałem czternaście kilometrów. Pierwsze w tym miesiącu:)
W sumie to miałem lecieć w innym kierunku, ale jakoś odruchowo skręciłem w prawo. Co tam widocznie tak miało być;) Było świetnie! Aura wciąż typowo biegacka, czyli nie za gorąco nie za zimno. Cały czas biegam "na krótko" choć napotkani po drodze biegacze i biegaczki w większości prezentują kolekcje jesienne he,he...
W sumie na stałej trasie wydeptałem czternaście kilometrów. Pierwsze w tym miesiącu:)
W sumie to miałem lecieć w innym kierunku, ale jakoś odruchowo skręciłem w prawo. Co tam widocznie tak miało być;) Było świetnie! Aura wciąż typowo biegacka, czyli nie za gorąco nie za zimno. Cały czas biegam "na krótko" choć napotkani po drodze biegacze i biegaczki w większości prezentują kolekcje jesienne he,he...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz