mnie nad ranem burza. Przez otwarte okno wdzierały się rozbłyski i grzmoty. Nie otwierając oczu pomyślałem zaspany jeszcze ciemno, więc może przejdzie. Planowałem przecież wczesnoporanne pływanie;)
Potwierdziło się, że nie ma to jak pozytywne myślenie he,he...
Po piątej burza przeszła bokiem. Miałem nadzieje na deszcz hi,hi... Ale nic z tego. Pokropiło tylko jak ksiądz kropidłem;)
Deszczyk by mnie nie powstrzymał;) Wyładowania atmosferyczne to już nie żarty:( Nie marzę, żeby mnie piorun strzelił w biegu lub co gorsza w wodzie he,he...
Wpół do szóstej start. Dwójka dobiegu i plum... Woda cieplutka. Powietrze +18 i ciemne chmury nad "Adriatykiem". Trochę popływałem, ale zaczęło znowu mruczeć;) "Nowienc" odwrót hi,hi... Dwójeczka na "mokro" i zasłużone śniadanie:)
Było krótko:( ale rewelacyjnie. Widoki na styku nocy i dnia kapitalne! Nie na darmo powiadają: *Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje*
Cytat dnia „Nie poniosłem porażki, po prostu wymyśliłem 10 000 sposobów, które nie działają.” - Thomas A. Edison
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz