się jak pies spuszczony z łańcucha hi,hi... Po wyjeździe tym razem dwanaście godzin później niż ostatnimi czasy;)
Piąta trzydzieści po południu miedzy kropelkami ciepłego deszczyku obleciałem "Bałtyk" z przyległościami he,he...
Spotkałem kilka osób startujących pojutrze w triathlonie zapoznających się z trasą biegową.
Nie wiem czemu coś mnie znowu gnało do przodu hi,hi... Skutek całodziennego rozleniwienia?
Dawno tak mi się nie leciało jak na skrzydłach he,he... Może to brak startów daje o sobie znać, albo co;)
W niedzielę Święto Biegowe - Adam startuje u nas w zawodach triathlonowych, więc bedziemy za Niego trzymać kciuki i dopingować jak nie wiem co;)
„Możesz pozwolić innym ludziom, żeby po tobie chodzili, a oni nadal będą narzekać, że nie leżysz dość płasko. Żyj swoim życiem.”(anonim)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz