
Na głodniaka, bo zapomniałem wczoraj zrobić roztworu energetycznego na bazie wody z pyłkiem kwiatowym i miodem. Na szklance przegotowanej wody ruszyłem powoli jak żółw ociężale hi,hi...
Na szczęście z każdym kilometrem jak zazwyczaj się rozkręcałem:)
Chyba "zraziłem" się od Adama, bo na poczatku moje nogi wydają się ciężkie i nie za brdzo chcą współpracować he,he... Później jednak dochodzą do wniosku, że nic im nie pomoże hi,hi... i "godzą" się na przynajmniej dziesięć tysięcy metrów;)
Dziś nabiegałem jedenaście kilometrów i przy temperaturze +10 była to czysta przyjemność:)
Cytat dnia „Odwaga nie zawsze jest głośna. Czasem to tylko cichy głos na końcu dnia mówiący: Jutro spróbuję ponownie. ” Mary Anne Radmacher
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz