Bożym Ciałem dziś dyszka po "Bałtyku". Jutro "przebieranie nogami" na centralnej procesji z częstochowskiej Archikatedry na Jasną Górę:)
Piąta dwadzieścia start i dlatego chyba w parku Lisiniec pustki he,he...
Dopiero około szóstej pojawiły się cztery Kijarki w parach;) A biegacze śpią hi,hi...
"Pomotałem" się wokół "Adriatyku" i "Bałtyku". Również przez mostek nad "szyjką", którą kiedyś nazywaliśmy kanałem "la manch" he,he...
Trzeci dzień i kolejna trzecia dycha:) Slow jogging trwa w najlepsze hi,hi...
A w kalendarzu świąt nietypowych Dzień leniwych spacerów.
Uwielbiam te poranne dreptanie przed śniadaniem:) Gdyby nie to, że zimą o tej godzinie jest środek nocy he,he... też wstawałbym o piątej;)
Obecna pora roku jest cudowna o czwartej budzi mnie świergot ptaków i "długi" dzień dostarcza wystarczającą dawkę światła słonecznego. I nie chodzę jak zimą niczym śnięta ryba hi,hi...
Dzisiaj o piątej temperatura powietrza +15, lecz bardzo szybko rośnie. Przed południem na termometrze słupek rtęci dochodzi już do dwadziestu pięciu:(
Udeptałem ścieżkę rekreacyjną i sprawdziłem gęstość wody;) Trochę popływałem i tym sposobem zaliczyłem duathlon:)
Cytat dnia:
„Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali.” -
św. Jan Paweł II
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz