w nocy co dwie godziny:( więc przy kolejnej przed
Pierwsze kroki do okna i zawód;) miało padać! Tak mi się marzyło bieganie w deszczu, a tu nici z tego:( słoneczko wstaje. Szesnaście kresek powyżej zera na termometrze, czyli zapowiada się kolejny bardzo letni dzień hi,hi...
*Najpierw bieganie potem śniadanie*
Piąta dwadzieścia dosyć długie szukanie sygnału gps przez garmka:(
*Najpierw bieganie potem śniadanie*
Piąta dwadzieścia dosyć długie szukanie sygnału gps przez garmka:(
Było trochę spokoju. GPS "łapał" błyskawicznie. Po treningu "zrzut" treningu z zegarka na telefon był natychmiastowy. A teraz od paru dni znowu coś się knoci:( Wreszcie po chyba pięciu minutach run! Kierunek "Bałtyk".
W tym tygodniu nietypowo cotygodniowa gimnastyka w czwartek. Wczoraj była czerwona kartka /Boże Ciało/ w kalendarzu, więc dziś "poniedziałek" w piątek hi,hi...
Dycha wokół "Adriatyku" i "Bałtyku" wedrptana:) Akumulatory naładowane można brać się z życiem za bary he,he...
Naprawdę te endorfiny podnoszą jakość życia:)
Naprawdę te endorfiny podnoszą jakość życia:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz