nieprzespanej bałem się ulicznego biegania;) żeby nie wpaść pod samochód, albo nie zabłądzić he,he...
Dlatego poleciałem najprostszą drogą na "Bałtyk", aby niczym chomik na kołowrotku, kręcąc pętelki na ścieżce rekreacyjnej odreagować stresa hi,hi...
Po piątej pusto, więc można nawet z zamkniętymi oczami;)
Jedno okrążenie ma nieco ponad mile. Zrobiłem pięć kółek do tego dobieg tam i z powrotem plus mały "haczyk";) i wyszła bez mała jedenastka:)
Ciśnienie trochę zeszło he,he... i od razu lepiej hi,hi... Coby człek począł bez biegania;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz