"takie są upalne, a słowiki spać nie dają" he,he... Uciekłem z dusznej chaty;) Niestety trawy brak, nie mówiąc już o wilgotnej hi,hi... A przedewszystkim trawnika bezpiecznego bez szkła, kamieni, psich kup i innego dziadostwa:(
Dawnymi czasy biegałem sobie po czystej murawie boiska na stadionie i było fantastycznie:)
Pocieszam się! Wkrotce na bosaka pobiegam po piachu na styku morza i plaży:) To nie to samo co dreptanie po rosie, lecz równie rewelacyjne naturalne tuptanie:)
Dzisiaj znowu *najpierw bieganie potem śniadanie* he,he... Udeptywanie kurzącej ścieżki rekreacyjnej na "Bałtyku" Aha! z poczatku i na koniec namiastka fajnego biegania po zielonym hi,hi... Slalom miedzy drzewkami po "sianie" na polu namiotowym JG;) Niestety nie odważyłbym się tam pozbyć butów z uwagi na wszelkiego rodzaju "niespodzianki"

Dycha nabiegana. Poziom endorfin podniesiony. Mimo zapowiedzi opadów deszczu nadal trwa upalne lato:( A mi tak sie marzy bieganie w deszczu. Poczekam! wreszcie kiedyś będzie mi dane polatać w strugach deszczu he,he...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz